Zgodnie z zapowiedzią, lecimy z rankingiem następnych makrosów – tłuszczów. Jego ilość jest w mojej diecie najmniejsza, co chyba nie powino nikogo dziwić – jestem zwolennikiem odżywiania opartego na wyskokiej podaży węglowodanów. Tłuszcze jednak też trzeba jeść. MOJE TOP3 ŹRÓDŁA TŁUSZCZÓW!
Masło orzechowe – niezmiennie od kilku lat, to moje ulubione źródło tłuszczów. Wysoka gęstość kaloryczna sprawia, że podczas okresu masy korzystam z niego znacznie częściej. Do owsianki, kaszy manny czy wafli ryżowych – najbardziej lubię to z nerkowców i arachidów.
Oliwa z oliwek – definitywnie najbardziej wartościowy produkt z dzisiejszego zestawienia. Oliwa bogata jest w jednonienasyconyce kwasy tłuszczowe, a także A, D, E, K – witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Nadaje się do smażenia, jednak u mnie najczęściej gości jako dodatek do wytrawnych posiłków z mięsem oraz mixu warzyw.
Ser żółty – tosty bez sera? Czasem tak jem, ale nie ma co wariować. Chyba nic nie zastąpi gorących grzanek z szynką, pełnotłustym serem i ketchupem. Właśnie w takiej formie najczęściej używam ostatniego produktu z dzisiejszego rankingu. Ze względu na wysoką zawartość kwasów tłuszczowych nasyconych nie szaleję z ilością.
A jak wyglądają wasze TOP3 ŹRÓDŁA TŁUSZCZÓW? Dajcie znać w komentarzu, może się czymś zainspiruję.
Opinie (0)