23.02.202023.02.2020
awatar

autor: Bartłomiej Szkutnik

Nowość czy nie? Wiele z Was pewnie już próbowało ten napój od Oshee, ale ja testuję go po raz pierwszy. O morelowym smaku tej „zerówki” dowiedziałem się kilka dni temu, wczoraj spróbowałem, a dziś dzielę się opinią. Sam wygląd butelki moim zdaniem wypada najlepiej ze wszystkich wersji tego napoju. Sprawdźmy co dalej. Oshee Zero Sugar Apricot!

Makroskładniki (100g) : 2 kcal 0B|0T| 0W
Skład : woda, kwas cytrynowy, cytryniany sodu, barwniki, witaminy, aromat naturalny, sorbinian potasu, benzoesan sodu, cyklaminiany, sacharyny, acesulfam-k, aspartam

Smak

Pierwszym słowem jakie przyszło mi na myśl po spróbowaniu tego Oshee było „multiwitamina”. Coś w tym jest, bo kolor płynu oraz smak przypominają napoje wieloowocowe. Czy dominuje morela? Zdecydowanie nie, mimo że łatwo jest ją tutaj rozpoznać. Ta odsłona Oshee dostarcza mieszankę smaków, dlatego właśnie kojarzy mi się z multiwitaminą. Reszta cech jest typowa dla napojów izotonicznych. Na pierwszym znajduje się słodkość oraz lekko kwaskowatość. Minusem jest zaś dziwny, sztuczny posmak – czuć go przede wszystkim przy pierwszych kilku łykach. Poza tym Oshee Apricot wypada korzystnie i z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy lubią owocowe mixy smaków.

Podsumowanie

Korzystacie z izotoników? Jeśli tak, lub po prostu lubicie ich – to będzie dobry wybór. Warto wspomnieć, że Oshee Zero Sugar Apricot zawiera witaminy oraz sól (prawie 1g w całej butelce). Do wersji morelowej dodano także ekstra porcję witaminy C (400mg w butelce). To 500% dziennej referencyjnej wartości spożycia dla dorosłego. Czy to duża zaleta? Nie, bo akurat tę witaminę bardzo łatwo dostarczyć z pożywienia. To jak, piliście?

Cena: ok. 2 zł (Biedronka)

Bartłomiej Szkutnik

autor: Bartłomiej Szkutnik

Opinie (0)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *