Piątek, weekendu początek, więc pora na recenzję czegoś mniej "fit".
Dziś jest to bogaty w kalorie i cukier, a ubogi w białko krem Lotus Biscoff. Zapraszam do lektury.
Makroskładniki (100g) : 584 kcal 2.9B|38.1T|57W
Skład : herbatniki speculoos 58% (mąka pszenna, cukier, olej palmowy, olej rzepakowy, syrop cukrowy, wodorowęglan sodu, mąka sojowa, sól cynamon), olej rzepakowy, cukier lecytyna sojowa, kwas cytrynowy)
Konsystencja – perfekcyjna zarówno jako smarowidło do omleta, kanapek jak i dodatek do ciepłej owsianki – krem bardzo szybko się rozpuszcza, jest zbity i aksamitny – 10/10.
Smak – dopracowany w 100%. Jest tłusto, bardzo słodko i ciasteczkowo, czyli tak jak być powinno. Biscoff Spread to nic innego jak zmielone i zamknięte w słoiku „Lotus Cookies” – karmelizowane ciastka maślane w połączeniu z delikatnym cynamonowo-korzennym aromatem tworzą duet idealny – 10/10.
Podsumowanie : Lotus Biscoff to krem, który śmiało może rywalizować z Nutellą czy innymi smarowidłami z tablicą Mendelejewa w składzie. Cena nie zachwyca, ale dla tego smaku warto choć raz się skusić. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze dorwać wersję Crunchy.
Cena : ok. 20 zł (Carrefour)
Komentarze