Druga odsłona belgijskiego kremu Lotus Biscoff to połączenie zmielonych i pokruszonych herbatników.
Co ciekawe, pomysłodawczynią tej łakoci jest Els Scheppers – uczestniczka programu telewizyjnego „Wynalazcy” w 2007 r.
Makroskładniki (100g) : 571 kcal 3.2B|35.7T|58.8W
Skład : karmelizowane ciastka 65% (mąka pszenna, cukier, olej palmowy, olej rzepakowy, syrop cukrowy, wodorowęglan sodu, mąka sojowa, sól cynamon), olej rzepakowy, cukier lecytyna sojowa, kwas cytrynowy)
Konsystencja – do aksamitnej, zbitej, ale nietwardej masy tym razem dodano liczne kawałki chrupiących ciastek. Wydaję mi się, że zdjęcie mówi samo za siebie, nie ma się do czego przyczepić – 10/10.
Smak – ten opis mógłbym w zasadzie skopiować z poprzedniej wersji kremu Lotus, bo smak nie różni się niczym. Jest bardzo słodki, tłusty, a dodatek cynamonu dodaje mu korzennego aromatu i smaku. Jeśli lubicie ciastka tej firmy, to Biscoff Biscuit Spread skradnie wasze serca – 10/10.
Podsumowanie : Ostatnio pisałem, że belgijski krem śmiało może rywalizować z Nutellą, jednak po kilkunatu dniach testowania rozstrzygam ten pojedynek na korzyść Lotus – Ferrero spada w moim rankingu, a ja lecę do sklepu po kolejne słoiki herbatnikowego kremu.
Cena : 15-20 zł (Carrefour)
Komentarze