Jak tylko zobaczyłem, że amerykańskie płatki Kellogg pojawiły się w Polsce, bez zastanowienia kupiłem kilka opakowań, a jako że w ankiecie byliście niemal zgodni co do tego czy mam je zrecenzować, postawiłem to zrobić. Jako pierwsza pod lupę trafia granola bez dodatku cukru z morelami i pestkami dyni. Składa się ona m.in z mieszanki zbóż, oleju słonecznikowego, pasty daktylowej i przecieru bananowego. Całe opakowanie ma 400g, a makroskładniki na 100g to : 415 kcal, 15g tłuszczów, 61g węglowodanów (16g cukrów prostych) oraz 8.6g białka.
Jak przystało na ten rodzaj płatków poszczególne ziarna są ze sobą „sklejone” i tak samo chrupiące jak te w klasycznych granolach. Największą różnicę robi oczywiście smak – zdecydowanie mniej słodki, ale dzięki różnorodnym składnikom naprawdę godny pochwały. Na ilość moreli i pestek dyni także nie można narzekać, jednak muszę przyczepić się do konsystencji tych pierwszych.
Moim zdaniem są zdecydowanie za twarde, a zalanie płatków zimnym czy nawet gorącym mlekiem tego nie zmienia. Są to jednak detale, które nie wpływają znacząco na moją ocenę produktu od Kellogg – Nesquicki to nie są, ale jeśli lubicie granolę, nie zawiedziecie się.
Cena: ok. 10 zł (Auchan)
Opinie (0)